Friday, January 27, 2012

Sztuka cyfrowej samoobrony

Teza zawarta w tytule jest prosta – żyjemy w cyfrowym świecie, gdzie wiele rzeczy które dzieją się w Internecie ma realny wpływ na nasze życie. Dlatego tak jak w Rzeczypospolitej Obojga Narodów każdy musiał umieć posługiwać się szablą, tak jak na Alasce umiejętność posługiwania się bronią palną jest niezbędna do przetrwania i nie jest to żadne wielkie halo, tak jak przedwojenni Żydzi w Czechosłowacji wynajdowali Krav-Mage, tak dziś “haking” i “piractwo” to pewnego rodzaju umiejętności podstawowe.

Przed czym bronią nas różne techiniki?

  • Zdrowy rozsądek i wiedza jak działa socjotechnika w połączeniu z techniką to podstawa. Żeby nie zdradzać hasła do bankowości internetowej każdem człowiekowi w garniturze.
  • Zasada ograniczonego zaufania do stron i techniki – pilnowanie żeby strony z poufnymi informacjami używały protokołu https. Nie łączenie się na takie żadne ważne strony z niezabezpieczonego internetu bezprzewodowego. Niewchodzenie na dziwne strony gdzie ktoś nam obiecuje miliony $.
  • Ufaj i kontroluj – antywirusy i antyspywary.Dywersyfikacja przeglądarkowa i dywerstyfikacja systemów operacyjnych
  • Dodawanie do znajomych tylko znajomych i świadomość że w internecie treść pozostaje na zawsze oraz że każda treść w sieci może prędzej czy później stać się publiczna
  • Silna kryptografia jest dla ludzi

Oraz bardziej zaawansowane tematy – nieco zahaczające o konspiracyjność:

  • TOR – czyli kontrola własnej prywatności
  • zabezpieczenia WIFI/WEP, GSM, etc
  • CSSy, regionalizacja DVD, kardridży drukarek i cały ten prewencyjny cyrk.

Po co to wszystko? Z tego samego powodu dla którego nie zostawiamy otwartych drzwi w domu wyjeżdżając na wakacje, nie afiszujemy się z tym gdzie zakopaliśmy złoto (szutka finansowej samoobrony to też ciekawy temat), Z całkiem uzasadnionego braku zaufania do zarówno bliźnich i rządzących.

Sunday, January 22, 2012

Pierdoły nie zastąpią nam Polski

“Dlaczego toniemy” L. Jęczmyka

Czytając Jęczmyka czasami mam wrażenie że gość sobie robi jaja. A z drugiej strony jestem trochę przerażony, jeśli on ma być naczelnym filozofem prawicy, to będzie ona odnosiła sukcesy niczym nasza obecna reprezentacja w piłce nożnej.

Recenzja jest momentami złośliwa, ale dla równowagi książka jest momentami irytujaca – no i za książkę trzeba płacić, a recenzja… ćóż, “darowanemu koniowi się w zęby nie patrzy Proszę Państwa, więc co zrobimy to zrobimy” jak mówił Piotr Skrzynecki.

na minus

 

Pomińmy już dziwne wypowiedzi w stylu “zanik kreatywności spowodowany brakiem powszechnej służby wojskowej”, bo autor był powstańcem warszawskim, więc pamięta zupełnie inne wojsko.

Pośród trafnych i sensownych wypowiedzi o kryzysie z dostępem do wody, rodzeniu się nowych narodów, upadaniu starych, [..] są wizje powrotu renesansu chrześcijaństwa dzięki Rosji umotywowane tylko fatimską przepowiednią – tej samej Rosji która ma większy odsetek muzułmanów niż Francja, bardziej ujemny przyrost naturalny niż Polska i bardziej zlaicyzowana niż Anglia. Na usta ciśnie się tylko internetowe “WTF?”.

Kontrowersyjny jest jeszcze cały wątek teoriospiskowy, ale z perspektywy przedwojennego humanisty w III RP spisków jest znacznie więcej niż z perspektywy pracownika wielkiej korporacji na zachodzie.

Robi wrażenie że nie rozumie ekonomii. Tzn traktuje ją jako oszustwo usprawiedliwiające szwindle (natomiast mimo wszystko ekonomia istnieje obiektywnie, trochę jak szeroko rozumiany dobór naturalny)

Ma fajna analogię o 200 starcach co tworzą ów mityczny spisek i chcą uregulować świat wg swoich potrzeb, ale sam też jest właśnie takim starcem – nie lubi wolności, zmian i samostanowiena. W ogóle jest przeciw. Mam wrażenie że lubi tylko Rosję.

Ma tendencję do usprawiedliwień – to nie nasza wina że jest jest, tylko owych, kimkolwiek by oni nie byli. Szatan z nimi spiskuje i dlatego biedny umęczony jest nasz świat. To nic tylko promowanie bierności i nieodpowiedzialności. Największej choroby niszczącej Zachód.

Niewiara w proces, a wiara plan: Czasem mam wrażenie że dla niego nawet fakt że rzeki płyną tak jak płyną to efekt planu, a nie tego że jest z górki [złośliwe].

Wszystko albo nic. Trochę czuć u niego taki antypolityczny totalizm – wszystko (czyli warości chrześcijańskie z Rosją na czele, jakiś taki korporacjonizm endecki do tego kreacjonizm i marsjanie). Albo nic – czyli moralna zgnilizna końca Zachodu. To znowu pachnie promowaniem bierności, a nie zmienianiem świata na lepsze. A przede wszystkim rodzi tendencję na podział “Mych” i “Onych”, a wraz z tym sekciarstwo i nieumiejętność przekonania kogokolwiek kto nie chce przyjąć całej doktryny (taki korwinizm). Ale znowu – od Mariana Mazura wiemy, że w raz z wiekiem człowiek staje się bardziej wyrozumiały i jednocześnie mniej otwarty (bardziej przekonany o swojej racji).

Dziwny styl pisania – może to przez to że to zbiór felietonów a nie książka pisana jako całość. Czasami mam wrażenie że autor wierzy że na Marsie jest cywilizacja i rząd to przed nami ukrywa (drugi Fox Mulder).

[krótko i złośliwie] – Sugerowanie że cyfrowy podpis dla wirtualnej duszy jest po to by nas odczłowieczyć sprawia że ręce opadają.

na plus

Bardzo dużo dobrych i krótkich nawiązań do literatury fantastycznej. Nic tylko zrobić z tego listę książek, które koniecznie trzeba przeczytać.

 

Wrażenie: Trochę mam wrażenie że gośc jest islamistą. Nie w sensie że jest muzułmainem, tylko że preferuje odgórną prewencje w kwestii dekalogu a kwestia wolności jakoś jest drugorzędna.

-----

Mały Sabotaż - I

Postanowiłem notować różne rzeczy które można robić, bo nie są zabronione, ale na swój sposób są złośliwe – sabotują zdrowy rozsądek tak jak to sabotuje “areszt wydobywczy”, tudzież administracyjne decyzje “bo tak” z założeniem że jak komuś to przeszkadza to się odwoła do sądu, a jak nie – to znaczy że nie jest to dla niego ważne.

Na początek kilka (nieautorskich) pomysłów do praktycznego zastosowania w codziennym życiu:

echelon i inne

Systemy nasłuchowe które przeczesują eter i eEter (internet) w poszukiwaniu zagrożeń. Od samego początku aktywiści proponowali proste rozwiązania aby go “zapchać” dodając co e-maili takie inteligentne a bezwartościowe słowa jak “bomba” “zamach” “zemsta” etc.

http://en.wikipedia.org/wiki/Echelon_(signals_intelligence)

Żeby nie było że to tylko źli amerykanie nas szpiegują – wiele państw ma podobne systemy.

interchange Fees

Za płacenie kartą w Polsce Visa/Mastercard potrącają jakiś zbójecki podatek obrotowy (2%?) (zwany interchange fee) http://en.wikipedia.org/wiki/Interchange_fee

W Polsce na dużą skalę sabotuje to Biedronka, w której trzeba płacić gotówką.

telemarketing

Niektórzy już stosują to mając konto w Play, na którym balans rośnie gdy ktoś do nas dzwoni – można więc odbierać, a potem niech sobie nawija jak najęty.