Thursday, March 24, 2011

Emerytury

Wielka Brytania

Temat w Polsce na czasie, jednak skoncentruje się na mojej próbie ustawienia sobie korporacyjnych benefitów. Mogę sobie wyklinać najróżniejsze rzeczy łącznie z kuponami do sklepów. Ale głównym składnikiem jest “pension”, czyli coś podobnego jak III filar w Polsce – nie można z niego wypłacić pieniędzy przed 55 rokiem życia, wpłaca się tam pieniądze przed opodatkowaniem, wybór funduszy jest dużo większy niż OFE… no i nie jest obowiązkowy.

W moim przypadku pracodawca potraja wpłacaną przez pracownika sumę, więc jeśli się uwzględni że wpłacana tam kwota jest w końcówce mojego dochodu więc podpadałaby pod 40% podatku dochodowego, to na każde odkładane 10 funtów mój dochód netto zmniejsza się tylko o funt.

Brzmi zachęcająco? Nie bardzo. Niby to są moje pieniądze, ale:

  • nie dziedziczy się pełnej odłożonej kwoty (to jest mocno zakręcone więc nie wiem ile tak na prawdę się dziedziczy)
  • nie mogę jej wypłacić kiedy chcę
  • nie wszędzie mogę ją przenieść (można ją przenieść głownie do analogicznych funduszy w innych krajach anglosaskich)
  • jakby mi pracodawca dawał to wszystko teraz, to by mi to więcej sprawiało radości – roztrwanianie jest dużo ciekawsze niż oszczędzanie

Kiedy się już przejdzie na emeryturę, jednorazowo można wyciągnąć 30% ze zgromadzonych tam środków (i kupić domek na południu Europy albo pojechać na około świata) – reszta jest wypłacana co miesiąc.

Więc moje pole manewru jest niewielkie, ale pewnie się na minimalny % pensji zdecyduję, bo jak się nie zdecyduję to ten benefit i tak przepadnie.

USA

W Stanach zachęcano nas do oszczędzania w programie 401(k). Wszystko jest tak bardzo podobne:

  • składki odliczane są od dochodu
  • pracodawca robi “matching” czyli dokłada swoje 3 grosze to twoich 3
  • wyciągnąć można dopiero na starość, co prawda można wyciągnąć całą sumę na raz i szybko roztrwonić – zwłaszcza że amerykanie średnio żyją krócej..
  • w ramach “home buyer program” możesz kupując sobie mieszkanie pożyczyć do 50% swoich oszczędności – zawsze lepiej spłacać sobie niż bankowi.

Kanada

Co ciekawe, najbardziej przyjazny system panuje w Kanadzie, która wydaje się być w pół drogi między UE a USA. Tu są dwa rodzaje prywatnych kont emerytalnych – LIRA, która działa jak 401(k) i RRSP.

Pieniądze zgromadzone w RRSP można wyciągnąc w dowolnym momencie:

  • jeśli wyciąga się je na starość, to nie płaci się podatku
  • jeśli się je wyciąga wcześniej i cały czas mieszka się w Kanadzie, to dolicza się to do dochodu i płaci się od tego najzwyklejszy podatek dochodowy
  • jeśli wyciąga się je wcześniej i nie jest się kanadyjskim rezydentem podatkowym to od razu odliczają sobie bodajże 25%

hong kong

Wspomniałem wcześniej o możliwości przeniesienia swoich emerytalnych oszczędności z Wielkiej Brytanii do innego kraju: gdy przenosimy je do Kanady tylko 30% trafia do RRSP, reszta do LIRA – ale przynajmniej część staje się od razu bardziej dostępna.

Innym rozwiązaniem, z którym HMRC zaczyna walczyć jest przenoszenie oszczędności do sympatycznych krajów, jak Wyspa Man, Hong Kong etc.. – pojawiają się tu dodatkowe podatki (do 55%!!), ale kiedy już oszczędności trafią w takie miejsce można stają się od razu dostępne.

W praktyce, to podejście często jest stosowane przez pracowników na kontraktach (tych którzy zarabiają naprawdę duże pieniądze) – pojawia się wtedy “umbrella pension fund” który po różnych dziwnych operacjach finansowych może np cię potem zatrudnić i wypłacić te oszczędności, albo udzielić nieoprocentowanego kredytu….

Polska


Na zakończenie wątek Polski – o ile zdrowy rozsądek podpowiada że w sporze prof. Balcerowicza i min. Rostowskiego dobro podatnika nie ma znaczenia – bo czy moje pieniądze są wirtualne w OFE czy wirtualne w ZUS to w sumie to samo, to zaczynam rozumieć ludzi którzy czują się poszkodowani gdy ICH wirtualne pieniądze w OFE stają się jeszcze bardziej wirtualne w ZUSie…. a płacić co miesiąc musi:(

Z niecierpliwością czekam aż ktoś przerobi propagandową animację ministerstwa finansów i pokaże wnuczka, któremu zabiera się 1.20zł, żeby dać 1zł babci a 20gr krąży sobie miedzy budżetem państwa, bankami, ZUSem, OFE i międzynarodową stacją kosmiczną -  min. Rostowski z flintą i prof. Balcerowicz z ciupagą przekonują że to IM to 20gr się należy…

Na zakończenie optymistycznie – być może uda mi się użyć moich oszczędności emerytalnych zamiast gotówki do przekonania HSBC że powinienem mieć konto premium:)

No comments:

Post a Comment